Kosciół katolicki w Polsce i na świecie

pakosz

Bo nie mają powodów... nie wiem czemu ale wydają się prawdopodobni;)

Gdyby kogoś interesowało [link widoczny dla zalogowanych]

Bedni

Jak to nie mają powodów Very Happy

?

pakosz

Nie zyskują pieniędzy(bo nie zakładają kościołów) nie zyskują sławy(z tego co wiem mistycy preferowali ciche życie wypełnione medytacjami) jedyne co mogą zyskać to chora przyjemność z nabicia kogoś w butelkę(bez komentarza;)

Bedni

Znasz mistyków i to co mówią ? Czyli są sławni Smile

Dla mnie nabicie kogoś w butelke w dobry sposób to jest niesamowita przyjemność Very Happy

a jeszcze tyle ludzi, to jakbym był takim mistykiem-oszustem to bym czytając to co piszesz zwijał się ze śmiechu Wink

i to by było przyjemne Very Happy

Mówisz, że nie mają pieniędzy z tego ? To jak oni to robią ? Rano do pracy, a wieczorkiem seansik z Bogiem ?

Nie chce Cie obrazić, ale sobie tego nie wyobrażam po prostu.

pakosz

Nie zmuszam Cię żebyś w to uwierzył skądś biorą pieniądze(pewnie z datków czy coś) ale chodziło mi o to że nie mają ich nie wiadomo ile
Looknij link do wikipedii

Bedni

Dobrze, że nie zmuszasz Smile

tylko po prostu bym chciał żebyś to jakoś wytłumaczył.

Zbierze się 10 uciekinierów z Krychnowic zacznie coś wymyślać, bo im się tak bedzie wydawało.

Z Kościołem to jest tak, że już pare latek ma i co się z tym wiąże jakieś tradycje, jest zorganizowany w jakiś sposób, główne zasady są ustalone i niezmienne. Poza tym, większość ludzi w Polsce to chrześcijanie. Trudno coś teraz zmienić, oszukać.

Taki mistyk to sobie wymyśli coś i tyle.

Janek

"To nie ma sie o co kłócić bo dopóki kosciolem rzadza ludzie to zadna wiara nie bedzie doskonala bo Kosciół bedzie jak ludzie rzadzacy (jak kazdy człowiek-niedoskonaly)"
jest dogmat ze papiez jest nieomylny w sprawach wiary... i co nie wierze w to wiec bede potepiony? strasszne...

co do tego co pisal Pakosz to zgadzam sie z nim poza tym nie jest tak ze przeczytam ksiazke jakiegos mistyka i slpeo uwierze we wszystko co pisze, jesli zgadzam sie z tym co pisze to ok jesli nie to nie, on mnie nie zmusza do podzielania jego zdania, za to kosciol narzuca nam rzeczy w ktore wierzyc "trzeba" (m in jeden z ww dogmatow)

"Zbierze się 10 uciekinierów z Krychnowic zacznie coś wymyślać, bo im się tak bedzie wydawało." wystarczy jeden cholernie inteligentny gosc pisze biblie rozglasza pogloski o Bogu, Jezusie podbija serca "ciemnego tlumu" jak wiadomo tlum oszukac najlatwiej... dalej nie chce mi sie wymyslac ale chyba wiesz o co mi chodzi, ten to by mial ubaw jakby zobaczyl ilu ludzi wierzy w to co sobie wymyslil...

Bedni

No wiem o co Ci chodzi Smile

Przykładowo. Jeżeli Biblia jest wymyślona, to z którym Bogiem rozmawiają mistycy ?

Poza tym, wszystko sprowadza się do wiary i tego w którą strone chce się ją skierować, bo dlaczego jeden woli mistyków niż Kościół, a drugi odwrotnie ?

Janek

"Przykładowo. Jeżeli Biblia jest wymyślona, to z którym Bogiem rozmawiają mistycy?"
no ja mysle ze jest jeden poza tym mistyce nie opieraja sie na bibli ich "wiez z Bogiem" jest jakby tu powiedziec bezposrednia (nie wiem czy to dobre slowo) jak czytales link ktory zamiescil pakosz to wiesz o co mi chodzi:D

Bedni

teraz przeczytam bo wczesniej nie dał Very Happy

Ja też uważam, że Bóg jest jeden, tylko jak ten gosc moglby na to wpasc Shocked

Putin

Janek

Bedni chyba pytal o tego mistyka, jesli tak to on po prostu poczul ta wiez z Bogiem, a nie go sobie wymyslil...

Bedni

No to w sumie to troche o jednego i drugiego mi chodziło Very Happy

W to, że Bóg jest wymyślony to nie uwierze, bo skądś ta pierwsza cząstka musiała się wziąć Wink

To, że gość nagle poczuł więź z Bogiem jest dla mnie niewyobrażalne i może dlatego nie mogę tego przyswoić.

Janek

"To, że gość nagle poczuł więź z Bogiem jest dla mnie niewyobrażalne i może dlatego nie mogę tego przyswoić."
nie wiem jak to wyjasnic ale ja to sobie kojarze z jakims filozofem starozytnym ktory sobie zyje obserwuje swiat ludzi, zastanawia sie nad swoim zyciem nad sensem zycia w ogol ad swiatem jego poczatkiem itd dochodzi do wniosku ze musiala byc jakas sila stworcza nazwie ja sobie jakos (albo i nie) i sprobuje ja zrozumiec, odnalezc, poznac i moze w pewnym sensie uda mu sie to jesli nawiaze to wiez (nie wiem czy pasuje to slowo ale juz niech zostanie)