Święto trupa

Janek

przeczytalem kiedys ten tekst w jakims action magu... pomyslalem ze go znajde i zamieszcze na forum... no i zamiescilem wiec czytajcie bo warto!

Pamiętam, jakby to było wczoraj. Miałem jakieś dziesięć lat, stałem z rodziną na cmentarzu przy grobie dziadka, dookoła krążyły setki osób, zapalały znicze, spotykały znajomych, plotkowały, opowiadały sobie o swoich problemach w pracy, chorobach, przebytych operacjach, śmiały się, czasem nawet wspominały zmarłych, a ja gdzieś w tym wszystkim zastanawiałem się, o co tutaj chodzi, po co to wszystko się odbywa, jaki to ma sens?

Pamiętam, jakby to było wczoraj. Pewnie dlatego, że to było wczoraj. Znicze, znajomi, plotki, choroby - a ja, starszy o te dziesięć lat, znów stałem między nagrobkami, znów nie bardzo w tym wszystkim uczestnicząc, znów nie mając zielonego pojęcia, na czym to święto polega. Nie jestem w stanie pojąć, dlaczego, gdy zbliża się początek listopada, wszyscy zaczynają zachowywać się jak psy Pawłowa. Biedne rencistki i emerytki wydają majątek na znicze i kwiaty. Pół Polski przemierza samochodami pół Polski, żeby zapalić świeczkę na grobie dziadka czy wujka, przy czym co roku - w wyniku tych nie zawsze trzeźwych podróży - takich grobów przybywa kilkadziesiąt. Newsy w serwisach informacyjnych są rokrocznie takie same (jeśli nie te same, trzeba by to sprawdzić), a ja mam już dość słuchania o porządkowaniu grobów, o zatłoczonych drogach w całym kraju, o policyjnej akcji Znicz oraz o wyjątkowym dniu zadumy i refleksji, w którym możemy zwolnić i zastanowić się nad bla, bla, bla, mierzi mnie ten pusty język wypowiedzi dziennikarskich.

A na dodatek to przystrajanie nagrobków. Jakby trupom robiło różnicę, jakiego koloru chryzantemy stoją nad nimi. I ta duma starszych pań, gdy na "ich" grobie jest dużo zniczy, gdy "ich" nagrobek jest większy, wystawniejszy. Ale może i jestem niesprawiedliwy, chcąc im odebrać jedno z ostatnich pól rywalizacji. Kiedyś same stroiły się na bale, konkurowały z innymi kobietami, aby być piękne i pociągające, aby być podziwiane - dziś chcą oszałamiać urodą grobów swoich bliskich. Każdy wiek ma swoje sporty, jak pisał Gałczyński. I sam nie wiem, czy to bardziej komiczne, czy smutne.

Śmieszne nie jest to, że wszyscy wydają się być tak zaabsorbowani tym świętem. To, co naprawdę zabawne, to fakt, że pomimo tego całego zamieszania, Wszystkich Świętych jest dla większości z nas pustym rytuałem, obrządkiem. Powinniśmy pójść na cmentarz, zapalić te kilka zniczy i przemarznąć do szpiku kości, więc to robimy, a gdy już spełnimy ten obowiązek, możemy z czystym sumionkiem wracać do domu i usiąść przed telewizorem, aby pooglądać polsatowski Mega Hit. 1 listopada i cała jego otoczka są dla nas celem i po odbębnieniu tych kilku cmentarnych czynności czujemy, że świętowaliśmy godnie. A może by wreszcie potraktować ten dzień jako środek, pretekst do tego, żeby powspominać zmarłych lub zastanowić się nad przemijaniem i śmiercią?

Święto trupa już się skończyło. Ludzie porozjeżdżali się do domów, uczniowie znów się uczą, studenci znów się nie uczą; inni jeszcze musieli wrócić do pracy. Kwiaciarze i sprzedawcy zniczy podliczają zyski - pewnie ten rok był jeszcze lepszy niż poprzednie, w końcu Polska jest krajem dynamicznego wzrostu gospodarczego, o czym zapewnia szanowny pan premier. Media natomiast znów mogą zająć się Kulczykiem. Wszystko wróciło do normy, znaczy się. Na szczęście za niecałe dwa miesiące znów będą święta - tym razem Bożego Narodzenia. Jak co roku uklękniemy... przed choinką, żeby poszukać prezentów; będziemy wychwalać... gospodynię, która przygotowała potrawy; pójdziemy na pasterkę - bo tak wypada, to tradycja, synu; znów będziemy pełni tego, co niezwykłe, niecodzienne - karpia, czerwonego barszczu, pierogów, ciast, wódki. W końcu jesteśmy narodem katolickim.

DonRzędziano

chwalisz sie czy żalisz?

janek wiesz co żal mi Ciebie, jesteś smutny Neutral

Janek

ani sie nie chwale ani sie nie zale po prostu zamiescilem tu ten tekst bo wg mnie jest bardzo dobry

DonRzędziano

jesteś głupi

Bedni

sory Janek. ale to naprawde gupoty są. Wiadomo, ze to wszystko się zapętla, bo to przeciez tak ma być, ale przecież codziennie też wstajesz, myjesz sie jesz śniadanie, idziesz do szkoły, wracasz, jesz obiad itd. Nie ma co przeżywać, bo tak jest i będzie.

Ale odnośnie tego tekstu to mam wrażenie, że nikt bliski Ci nie umarł i oby tak pozostało jak najdłużej Rolling Eyes

Janek

mi sie wydaje ze wlasnie powinnismy sie nad tym zastanowic czym tak na prawde jest dla nas to swieto? zreszta nie tylko to ale wszytskie inne, bo tak wlasnie jest ze traktujemy je jako puste obrzadki, przynajmniej u mnie w domu tak jest, ze wszystkie swieta spowszednialy, a ja tesknie za ta "magia" swiat jakiekolwiek by one nie byly.
"Nie ma co przeżywać, bo tak jest i będzie"
to ze tak jest nie oznacza ze musze to akceptowac...

umarl Bedni...

Olka ;]

zadam pytanie wyrwane z kontekstu: skąd wziołes ten tekst?? Rolling Eyes

Bedni

DonRzędziano

ale nie janek jest myślicielem i on chce aby było innaczej, on nie da sie poddac tej rutynie Rolling Eyes

tylko czemu ostatnio, jak z nim gadałem dopiero jak zapodałem ten temat to zaczął o tym gadac jesli jest taki zdołowany to czemu tego po nim nie widac Rolling Eyes

dziwne

Bedni

DonRzędziano

no to moze temat w dziale "Miasto" założymy ? Mr. Green

Bedni

Janek

"jesli jest taki zdołowany to czemu tego po nim nie widac
dziwne"...
to ze sie czesto nad wieloma rzeczami zastanawiam i wyciagam takie a nie inne wnioski nie znaczy ze musze to po sobie ciagle okazywac... tym bardziej w trakcie luznej rozmowy jak wracam ze szkoly...

DonRzędziano

janek jest pokeżystą nie widac po nim uczuc <yes> Wesoly

Bedni